Technologia

Auto na kredyt coraz łatwiej dostępne

Po kilku gorszych latach Polacy znów chętnie kupują nowe samochody. Również używane cztery kółka cieszą się niesłabnącą popularnością, zwłaszcza, że tani dolar sprzyja zakupom za oceanem. Banki mają w tych zmianach znaczący udział – coraz łatwiej dostępne i elastyczne kredyty samochodowe zachęcają do spełniania motoryzacyjnych marzeń.Samochodowe ożywienieRok 2008 będzie dobrym rokiem dla większości motoryzacyjnych dealerów działających w Polsce. Z danych firmy Samar, gromadzącej dane o sprzedaży aut w kraju, wynika, że w pierwszych trzech miesiącach roku sprzedano o niemal 20% więcej nowych pojazdów niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Dynamika rynku jest imponująca, wciąż jednak lwią część motoryzacyjnych zakupów rodacy załatwiają poza sieciami dealerskimi. Tak zwany prywatny import ponad dwukrotnie przewyższa sprzedaż nowych samochodów, a znacząca część sprowadzanych pojazdów to egzemplarze 10-letnie i starsze. Mimo konkurencji ze strony nowych aut, napływ samochodów z drugiej ręki nie zanika, chociaż tempo wzrostu tego segmentu
Po kilku gorszych latach Polacy znów chętnie kupują nowe samochody. Również używane cztery kółka cieszą się niesłabnącą popularnością, zwłaszcza, że tani dolar sprzyja zakupom za oceanem. Banki mają w tych zmianach znaczący udział – coraz łatwiej dostępne i elastyczne kredyty samochodowe zachęcają do spełniania motoryzacyjnych marzeń.

Samochodowe ożywienie

Rok 2008 będzie dobrym rokiem dla większości motoryzacyjnych dealerów działających w Polsce. Z danych firmy Samar, gromadzącej dane o sprzedaży aut w kraju, wynika, że w pierwszych trzech miesiącach roku sprzedano o niemal 20% więcej nowych pojazdów niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Dynamika rynku jest imponująca, wciąż jednak lwią część motoryzacyjnych zakupów rodacy załatwiają poza sieciami dealerskimi. Tak zwany prywatny import ponad dwukrotnie przewyższa sprzedaż nowych samochodów, a znacząca część sprowadzanych pojazdów to egzemplarze 10-letnie i starsze. Mimo konkurencji ze strony nowych aut, napływ samochodów z drugiej ręki nie zanika, chociaż tempo wzrostu tego segmentu rynku waha się w okolicach jednego procenta [1].

Banki z uwagą śledzą zmiany zachodzące na motoryzacyjnym rynku. Finansowanie środków transportu może być przebojem tego roku, zwłaszcza, że sprzedaż kredytów hipotecznych odrobinę przywiędła a rynek nieruchomości, delikatnie rzecz ujmując, wyszedł już z fazy eksplodującego wzrostu.

Zmiany w ofertach kredytów samochodowych widoczne są przede wszystkim pod postacią luźniejszych warunków kredytowania. Coraz częściej napotkać można kredyty i pożyczki o uproszczonej procedurze przyznawania i mniej rygorystycznej kontroli wydatkowania pożyczonych środków – bliższe raczej kredytowi gotówkowemu niż „klasycznemu” autokredytowi (np. PKO BP i Pekao nie posiadają w ofercie osobnych kredytów na zakup pojazdów – proponują swoim klientom skorzystanie z pożyczek konsumpcyjnych). Wpłacając już 10% wartości naszego przyszłego nabytku, możemy liczyć na szybszą decyzję kredytową oraz brak konieczności przedstawiania dokumentów potwierdzających wysokość dochodów. W niektórych instytucjach możemy otrzymać gotówkę do ręki i rozpocząć poszukiwanie odpowiedniej rynkowej okazji. Jest to niewątpliwie odpowiedź banków na popularność prywatnego importu.

Kredyty samochodowe mogą także być narzędziem refinansowania poniesionych wydatków – możemy wnioskować o bankowe finansowanie już po zakupie auta. Co więcej, niektóre instytucje (np. mBank, Multibank, Dominet) oferują kredyty o kwocie przewyższającej wartość pojazdu. Nadwyżkę można przeznaczyć na dowolny cel, np. pokryć koszty pakietu ubezpieczeniowego.

W niemal każdej instytucji znajdziemy obecnie możliwość zakupu pojazdu bez wkładu własnego. Oznacza to, że możemy nabyć auto nie angażując w ogóle własnych oszczędności. Haczykiem jest w tym przypadku fakt, że zerowy wkład dotyczy, w większości banków, tylko kredytów na nowe pojazdy. Co więcej, decydując się na tę opcję tracimy możliwość wykorzystania „szybkiej ścieżki” kredytowej – bank będzie uważniej przyglądał się naszej zdolności kredytowej i konieczne będzie przedstawienie wszystkich standardowych dokumentów.

Kolejnym przykładem elastycznego podejścia kredytodawców jest szeroki wybór walut, w których denominowany może być kredyt. W wielu instytucjach możemy zaciągnąć zobowiązanie we frankach szwajcarskich, euro czy dolarach. Kredytobiorcy nie stroniący od walutowego ryzyka mogą zaoszczędzić trochę pieniędzy, chociaż natkną się w tym przypadku często na dodatkowe wymogi, takie jak konieczność posiadania wyższej zdolności kredytowej.

Autobanki działają inaczej

Na polskim rynku usług bankowych obok uniwersalnych banków komercyjnych aktywnie działają tzw. banki samochodowe. Oferują one przede wszystkim finansowanie zakupu samochodów pochodzących z ich macierzystych koncernów. Volkswagen Bank, Toyota Bank, GMAC Bank czy też Fiat Bank mają za zadanie aktywnie wspierać sprzedaż nowych pojazdów i żyją w swoistej symbiozie z dealerami swoich marek. Nic zatem dziwnego, że w ich ofertach odnaleźć można produkty znacząco różniące się od „klasycznych” kredytów samochodowych. Przykładem mogą być kredyty o nietypowych formułach spłaty:
  • Z ratą balonową, czyli ratą skupiającą znaczną część całej kwoty kredytu. Ratę tę można spłacić w całości z własnych środków, refinansować za pomocą kredytu udzielonego na standardowych zasadach lub spłacić ze środków uzyskanych ze sprzedaży kredytowanego samochodu a nadwyżkę przeznaczyć na zakup nowego pojazdu. Zaletą takiej formuły spłaty kredytu jest niewielka wysokość rat oraz możliwość wymiany posiadanego pojazdu na nowy po zakończeniu okresu kredytowania.
  • Kredyty typu 50/50, 20/80 itp., a więc faktycznie nieoprocentowane kredyty krótko- lub średnioterminowe przeznaczone dla kupujących, którzy są w stanie wnieść stosunkowo wysoki wkład własny przy zakupie auta.
  • Kredyty z promocyjnym okresem bezodsetkowym sięgającym nawet 5 lat dostępne dla klientów wpłacających oznaczony przez bank wkład własny.
Do rzadkości nie należą również inne, nie związane bezpośrednio z kosztem kredytu, formy promocji sprzedaży. Przykładem może być dołączanie darmowych pakietów ubezpieczeń, uproszczone formy badania zdolności kredytowej, rezygnacja z niektórych typów zabezpieczeń. Kupując zatem nowy pojazd w salonie, warto zwrócić uwagę na aktualne promocje powiązanego z marką banku. Jest spora szansa, że oferta „rodzinnego” banku będzie nie tylko najkorzystniejsza, ale również najprostsza ze względu na procedurę. Jeśli ze względu na np. brak własnych środków nie możemy skorzystać ze specjalnych warunków, to po finansowanie często najlepiej będzie udać się do uniwersalnego banku. Tak zwane kredyty standardowe w ofercie autobanków często są mniej korzystne niż propozycje ich konkurentów.
Kruchy przedmiot kredytowania

Z punktu widzenia banku typowy kredyt samochodowy, którego główną cechą jest tożsamość przedmiotu kredytowania i przedmiotu zabezpieczenia, ma kilka istotnych charakterystyk znajdujących swoje odbicie zarówno w wymaganiach co do zabezpieczeń, jak i parametrach finansowych tego produktu.

Stosunkowo krótki „okres życia” auta jest przyczyną, dla której w ofertach banków nie znajdziemy kredytów długoterminowych przeznaczonych na ten cel. Maksymalny okres kredytowania w większości instytucji to 7-8 lat. Szybkie „starzenie się” samochodów jest szczególnie istotne w przypadku kredytowania zakupu auta używanego — banki często ustalają maksymalny wiek środka transportu w momencie zakończenia spłaty kredytu, co stanowi jednocześnie ograniczenie długości okresu kredytowania. Przykładowo kupując na kredyt auto 3-letnie, przy ustalonym przez bank ograniczeniu na poziomie 7 lat (wiek samochodu w momencie zakończenia spłaty) mamy 4 lata na spłatę pożyczonego kapitału wraz z odsetkami. Banki zwykle nie oferują możliwości kredytowania aut starszych niż 5-6 lat. Do wyjątków należą mBank i Multibank (kupimy tam na kredyt auto 7-letnie) oraz GE Money Bank (w kredycie AutoOkazja można nabyć nawet 15-letni pojazd).

Z tego względu trudno znacząco obniżyć ratę kredytu, nawet jeśli planujemy użytkować nasz pojazd aż do momentu, gdy osiągnie status zabytku. Osobom poszukującym produktu, który nie ma takiej wady warto polecić pożyczkę hipoteczną. Jeśli posiadamy nieruchomość, która stanowić będzie zabezpieczenie, to alternatywa ta jest nie tylko tańsza (oprocentowanie pożyczek w PLN waha się obecnie w granicach 7% - 11%), ale także pozwala nam na dowolne wydatkowanie uzyskanych środków (np. inne cele konsumpcyjne, ale również ubezpieczenie auta, zakup dodatkowego wyposażenia). Wadą tego rozwiązania jest konieczność poniesienia kosztów związanych z ustanowieniem hipoteki i bardziej skomplikowana procedura kredytowania.

Samochód jest także narażony na nagłą utratę wartości. Wypadek drogowy czy chociażby poważniejsza wichura sprawić mogą, że zakupione na kredyt auto stanie się bezużyteczną masą złomu. Z tego względu banki najczęściej oczekują, że oprócz zabezpieczenia w postaci kredytowanego przedmiotu, kredytobiorca ustanowi dodatkowe zabezpieczenia mogące zniwelować wspomniane ryzyko. Standardowym wymogiem jest zatem ubezpieczenie AC wraz z cesją praw z polisy na bank. Dla kredytobiorcy oznacza to m.in., że w razie wystąpienia wypadku, który uprawnia go do otrzymania odszkodowania musi on pisemnie poprosić bank-kredytodawcę o wyrażenie zgody na wypłatę świadczenia. Banki często zastrzegają sobie prawo do odmówienia zgody w razie występowania jakichkolwiek zaległości w spłacie kredytu. Niektóre instytucje życzą również sobie, by ubezpieczenie pokrywało całość szkody, a więc zmuszeni będziemy do zakupu droższego wariantu polisy z zerowym wkładem własnym.

Prawne zabezpieczenia

Do zabezpieczenia kredytów samochodowych używane są najczęściej dwa mechanizmy: przewłaszczenie na zabezpieczenie oraz zastaw rejestrowy. Pozostałe formy, takie jak np. poręczenie, weksel własny in blanco czy kaucja, stosowane są albo jako zabezpieczenie przejściowe (np. w okresie pomiędzy wypłatą kredytu a sfinalizowaniem transakcji) albo w przypadku wysokich kwot czy bardziej ryzykownych klientów.

Przewłaszczenie na zabezpieczenie

Przewłaszczenie na zabezpieczenie to umowa przenosząca prawo własności rzeczy w celu zabezpieczenia wykonania określonego zobowiązania pieniężnego. Wierzyciel zobowiązuje się do korzystania z prawa własności jedynie w granicach określonych w umowie stron oraz do przeniesienia prawa własności z powrotem z chwilą zaspokojenia istniejącego długu. Bank przyjmujący taką formę zabezpieczenia staje się zatem właścicielem pojazdu, z tym że z własności tej korzystać może tylko w ściśle określonym celu jakim jest zagwarantowanie zwrotu wypożyczonych środków w sytuacji, gdy kredytobiorca nie jest w stanie spłacić kredytu. W praktyce umowa przewłaszczenia może być skonstruowana w różny sposób — często spotykaną formą jest zastosowanie warunku zawieszającego, co oznacza że umowa dochodzi do skutku dopiero w momencie ziszczenia się jakiegoś warunku (np. znacznego obniżenia wartości kredytowanego samochodu, opóźnienia w spłacie rat kredytowych). Przewłaszczenie może być również częściowe i dotyczyć np. 49/100 pojazdu, wówczas bank zostaje wpisany w dowodzie rejestracyjnym jako współwłaściciel.

Zastaw rejestrowy

W przypadku zastawu rejestrowego właścicielem kredytowanego samochodu pozostaje kredytobiorca i może on swobodnie korzystać z zastawionego przedmiotu (także sprzedać go lub obciążyć). W praktyce w umowie kredytowej banki zobowiązują kredytobiorcę do uzyskiwania zgody banku w przypadku zamiaru sprzedaży kredytowanego auta i do nieużywania przedmiotu kredytowania jako zabezpieczenia jakichkolwiek zobowiązań wobec stron trzecich.

Zastaw rejestrowy ustanowiony na samochodzie daje bankowi dwa istotne uprawnienia: może on zaspokoić się z przedmiotu zastawu bez względu na to czyją jest on własnością w danej chwili oraz daje mu pierwszeństwo do obciążonego przedmiotu przed wszystkimi wierzycielami osobistymi dłużnika. Można zatem powiedzieć, że zastaw „podąża” w ślad za samochodem niezależnie od tego kto jest jego właścicielem.

Do powstania zastawu rejestrowego konieczna jest umowa między stronami oraz wpis do rejestru zastawów. Rejestr ten pełni istotną rolę — pozwala wszystkim zainteresowanym (np. potencjalnemu nabywcy obciążonego samochodu) sprawdzić czy dany przedmiot nie jest obciążony zastawem. W przypadku kredytowania samochodów używanych bank musi mieć pewność, że auto które ma być zabezpieczeniem nie jest już obciążone na rzecz innego wierzyciela. Dlatego też należy liczyć się z dodatkowym wymogiem w postaci konieczności przedstawienia zaświadczenia o tym, iż pojazd nie jest wpisany do rejestru zastawów.

Inne zabezpieczenia

Dość popularnym, dodatkowym zabezpieczeniem spłaty kredytu jest wymóg złożenia do depozytu karty pojazdu. W przypadku kredytów na niewielką kwotę ta forma bywa stosowana jako jedyny sposób zagwarantowania praw banku. Karta pojazdu jest niezbędna do dokonania zmian w dowodzie rejestracyjnym — jej brak uniemożliwia zatem np. sprzedaż samochodu bez powiadomienia kredytodawcy.

W drogę z kredytem

Oferta kredytów samochodowych na polskim rynku jest szeroka – począwszy od klasycznych, wykorzystujących standardowe zabezpieczenia, a na bliskich krewnych pożyczek gotówkowych skończywszy. Niezależnie od tego, czy kupujemy nowy pojazd z salonu, na krajowym rynku wtórnym czy sprowadzamy wymarzone cztery kółka własnym sumptem, wśród bankowych propozycji znajdziemy coś dla siebie. Warto jednak pamiętać, że raty kredytowe to nie jedyne koszty, które czekają na nas w przyszłości – ustanowienie wymaganych zabezpieczeń, prowizje i opłaty, ubezpieczenie OC i AC stanowić będą spory wydatek w domowym budżecie. I miejmy tylko nadzieję, że radości z jazdy nie popsuje nam wkrótce, jak wieszczą eksperci, paliwo kosztujące osiem złotych za litr...



Michał Kisiel, Bankier.pl

[1] za www.samar.pl

Źródło Bankier.pl. Dostarczył netPR.pl

A to już wiesz?  Raport NewsPoint: Prezydenci Miast

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy